Strona glówna›Związki›Zapach czy długie nogi czyli parę słów o dobieraniu się w pary
Zapach czy długie nogi czyli parę słów o dobieraniu się w pary
2007/3/10 14:20:00
4. Podobieństwa i różnice.
Mówi się, że „przeciwieństwa się przyciągają”. Rzeczywiście, coś w tym jest: fascynują nas osoby posiadające cechy, których nam brakuje, wydaje nam się, że są naszym „uzupełnieniem”. Jeżeli jesteśmy nieśmiali, pociągają nas osoby pewne siebie i przebojowe, jeśli czujemy się brzydcy, szukamy towarzystwa osób ładniejszych od siebie. Początkowo związek oparty na przeciwieństwach może wydawać się idealny: daje satysfakcję i poczucie życiowego dopełnienia, chroni przed znużeniem i rutyną. Z czasem jednak może okazać się, że nasz partner różni się od nas tak bardzo, że nie mamy z nim o czym rozmawiać, a jego aktywność (jeśli sami jesteśmy raczej flegmatyczni) staje się po prostu męcząca i coraz trudniejsza do zniesienia. Pojawiają się pierwsze konflikty, a potem chęć znalezienia sobie osoby znacznie nam bliższej upodobaniami czy cechami charakteru. Stąd już tylko krok do zdrady i poważnych problemów w związku. Psychologowie uważają, że znacznie większe szanse na stworzenie trwałego związku mają osoby podobne do siebie, pochodzące z jednego środowiska, mające podobne doświadczenia życiowe. Przeciwieństwa mogą być atrakcyjne, jednak na co dzień łatwiej jest żyć z osobą, z którą więcej nas łączy, niż dzieli.
5. Wspomnienia z dzieciństwa?
Dzieciństwo większości z nas kojarzy się z czymś przyjemnym, z okresem beztroski i niczym niezmąconej radości. Być może właśnie dlatego większość z nas w dorosłym życiu poszukuje partnerów posiadających takie same cechy, jak osoby, które miały bezpośredni wpływ na nasze wychowanie. To dlatego tzw. maminsynek będzie chciał związać się z kobietą, która posiada bardzo silną osobowość i będzie nad nim dominować, a „córeczka tatusia” najchętniej zwiąże się z mężczyzną opiekuńczym, zapewniającym jej komfort życia i pełne bezpieczeństwo. Niestety, także osoby, których dzieciństwo nie należało do najszczęśliwszych, są narażone na powielenie błędów swoich rodziców. Często zdarza się tak, że córka alkoholika wiąże się z mężczyzną pokroju jej ojca, mimo że z własnego doświadczenia wie, jak wygląda związek z takim człowiekiem. Podświadomość okazuje się silniejsza od realnej oceny sytuacji, a dzieje się tak za sprawą jednej z części naszego mózgu: tzw. „starego” mózgu czyli pnia. Jest on odpowiedzialny za nasze bezpieczeństwo i instynkt samozachowawczy, jednak nie odróżnia teraźniejszości od przeszłości (to rola kory mózgowej), więc każda nowo poznana osoba jest „przykładana” do matrycy pochodzącej z naszego dzieciństwa. Stwarza nam to szansę naprawienia szkód i błędów powstałych w najwcześniejszym okresie naszego życia, ale nie zawsze właściwie z niej korzystamy.
Chemia, biologia czy genetyka – wszystkie te dziedziny mają, jak się okazuje, spore znaczenie w doborze partnerów. Na szczęście (dla naszej romantycznej natury) nie wszystko da się wytłumaczyć naukowo, bo cóż byłaby warta miłość, którą można rozłożyć na czynniki pierwsze i zbadać pod mikroskopem? Jedną z najpiękniejszych cech uczucia jest jego tajemniczość, nieprzewidywalność i niespodzianki, jakie z sobą niesie, a nie naukowe dysputy i rozważania. Kochajmy się więc, a mądre teorie zostawmy naukowcom…